TV - domowy ołtarzyk?

Sushi

A tak mnie natchnęło tuż po obejrzeniu odcinka "Mam talent", dzisiaj bardzo dobrego Smile

Nie powiem: polityka programowa TVN wystartowała jak burza i trzyma się mocno. "Brzyduli" niestety nie widziałam, ale z relacji popcornera (podły, populistyczny portal gazety.pl, którego namiętnie - za co będę potępiona przez ambitniejsze umysły czytające onet - czytuję) wydała się całkiem fajnym, miłym serialem. Jako, że mój romans z telewizorem koncentruje się wyłącznie na oglądaniu Wielkiej Czwórki (You can dance, Mam talent, Gotowe na wszystko, Seks w wielkim mieście) jestem obrzydliwie subiektywna, bowiem Polsat ani TVP1 vel 2 w moim odbiorniku nie zagościły Wink

A jak u was?

PS: Nazwę tytułu wzięłam z fenomenalnej i genialnie zabawnej instrukcji do The Sims. Dawniej nie można było mnie od tej gry odciągnąć, chyba że do czytania w/w książeczki Wink

Katsuhiko

Co prawda nie mam zbyt wiele czasu by oglądać TV, ale zawsze znajdę go na TVN-owskie wiadomości (oj, świetnie się trzyma, świetnie!), Nianię, MT, CSI`ie no i - obowiązkowo -"Death Note`a" na AXN.
W moim "ołtarzyku" odbiera tylko TVP1,2 i Polsat (strzeżcie mnie bogowie, od ich oglądania!!! - w DVD sobie wolę popatrzeć), ale zawsze mogę skonfiskować telewizor Rodzicom Smile

(Tak dla wyjaśnienia - może całkiem niepotrzebnego - kiedyś mieliśmy kablówkę, ale moi Starsi zdecydowali się zmienić na N`kę. Ja sama dobrowolnie zrezygnowałam z posiadania takowej u siebie).

Subiektywna? Po prostu nie chciałaś dać sobie zrobić z rozumu sieczki. Wink

Yoroshiku!!!^*^!!!

Sushi

Proszę, a ja odbieram telewizję w telewizorze (jak to brzmi) i w dwóch komputerach, a oglądam drastycznie rzadko. I żaden to brak czasu, bo domownik ze mnie straszny, ino brak chęci. Myślę: "Discovery, HBO, AXN, Science czy insze History są warte obejrzenia", tymczasem nic z tego nie wychodzi. Moje dzieciństwo składało się m.in z nałogowego oglądania Fox Kids czy Cartoon Network, tymczasem na starość trzymam się z dala od niego. Pomyśleć, że przez 1,5 roku w moim nowym mieszkaniu telewizji nie było!

Death Note... brzmi ciekawe, ale przyznam, że oglądanie co tydzień pobranych (lub przed wszechobecnym egzekwowaniem praw autorskich - na youtube) odcinków z angielskimi napisami było bardziej klimatyczne (japońskiego nie pobije żadne dubbing).

Katsu, wyjaśnisz co to "MT? Głupio mówić, ale nie kojarzę Wink

Videmo

W domu telewizor istnieje jako tło muzyczne (np. jak sprzątam), źródło bieżących informacji (Fakty, kanały z orbity Discovery) albo ewentualnie jako kino, bo rodzice kiepsko znoszą napisy Wink

... ale faktem jest, że telewizor to centrum życia rodzinnego przez większość czasu Razz

Tylko latem to można do ogrodu wyjść Razz

Na stancji, gdzie jestem właściwie 10 miesięcy z przerwami na weekend co dwa miesiące nie mam telewizora xD A nawet jak go miałam, to stał w salonie i zbierał kurz

Sushi

Właśnie, przecz z telewizorem! Jak obejrzałam mimochodem "Gwiazdy tańczą na lodzie", to aż nóż mi się w kieszeni otworzył na widok bandy kretynów w towarzystwie mdłych prowadzących. Chwilę później dostałam kolejny cios prosto w oczy - "Fabrykę Gwiazd" na Polsacie. Teraz z "dumą" mogę stwierdzić, że widziałam Confused

Katsuhiko

Ojej, Fox Kids... To były czasy Wink

Aż się łezka kręci Very Happy

"DN" na AXN nie ma dubbingu, tylko lektora - z dwojga złego...

"MT" to "Mam talent" - a propos otwierania się noża w kieszeni, to przy okazji przedostatniego odcinka to nawet wakizashi mi się otworzyło, jak zobaczyłam swoją znajomą z uczelni, jak robi za "kobietę z pazurem" ...Ups...Może nie powinnam tego pisać...

Ejejej, nie tak ostro moje Drogie Wink

Telewizor też dobra rzecz.

Yoroshiku!!!^*^!!!

Sushi

Kobieta z pazurami? Ja żadnej takowej nie kojarzę. Przybliżysz?

Z Fox Kids najlepiej wspominam X-menów, Spidermana i Ludwika alias Ludwisia - najcieplejszy serial dla dzieci, jakiego znał świat. Chociaż było tyle świetnych programów, niestety zapomnianych w erze "Odlotowych agentek".

Medea

świat według Ludwiczka - super baja ^^ strasznie pozytywna, no i dubbing świetny był

bajki młodości były naprawdę wspaniałe, a teraz jakieś brzydoty są, nie ma co oglądać, naprawdę. U mnie telewizor po prostu jest włączony. Czasem fajny film leci, a i dvd - też ważna sprawa, jak sie ma w chałupie 42 cale na ścianie i stare dvd Razz

trza orzystac z zycia.

ANTAL

Zwykle telewizor mam włączony rano, gdy kobiety wychodzą : jedna do pracy a druga do szkoły. Ja wtedy dopiero przychodzę z pracy. Z kanałów: Discovery, National Geographic, Viasat History. Dość często AXN i AXN Sci-Fi (ale to się tam wszystko ciągle powtarza, ileż można?). Z polskich kanałów: TVN 24, TVP1, TVP3 (obrady Sejmu). Po przejściu na antenę zewnętrzną CT1 i CT2 i gdy jest dobry odbiór nieraz Nova, ale rzadko, bo jest głupkowata...

Filmy oglądam raczej na komputerze: Albo kreskowki.fani.pl (ostatnio "Tsubasa Chronicle", albo YouTube, albo z własnych kolekcji. Dzisiaj widzieliśmy w TV "AI" Stevena Spielberga. Seriali nie oglądamy w ogóle. Nieraz tylko "Szansę na Sukces"

Katsuhiko

ANTAL

Raz tylko przypadkiem natrafiłem na coś co prowadzi Wojewódzki z dwoma innymi osobami. Jakiś taki konkurs, gdzie popisywali się jacyś różni ludzie (również wokalnie). Akurat Weronika to oglądała (moja córka)...

Spośród całej masy przepraszam - głupków - uwagę zwróciła jedna, jedyna osoba. Niewidoma dziewczyna, śpiewaczka. Przecież TO BYŁ KTOŚ Z INNEJ BAJKI... Ktoś, kto przeniósł słuchaczy w zupełnie inny wymiar. Gdzieś do nieba... Wojewódzki i spółka po prostu oniemieli. Nie, oni nie mogli z siebie wydusić słowa. Oczywiście byli na "tak". A potem? Potem znowu olimpiada idiotów...

Katsuhiko

Ta dziewczyna ma ogromny talent. Swoim wykonaniem "Ave Maria" sprawiła, że sporo osób się poryczało (tak, tak, byłam jedną z nich, a przyznam się szczerze, że nie należędo osób, które łatwo wzruszyć) i to nie tylko na widowni, ale i przed telewizorami. Jak brała górę, to aż ciarki szły po plecach...

Czy ja wiem, czy idiotów... Oglądałeś to raz, więc ok, ciężko wyrobić sobie zdanie o konkretnym programie (i jego uczestnikach) po jednokrotnym jego obejrzeniu. Ja śledzę MT od początku i z czystym sumieniem mogę powiedzieć, że świetne były ta mała, która spiewała Niemena (głos, który wbija w fotel swoją siłą) i taka Ruda dzieweczka w zielonej sukience (coś o dłoni spiewała, ale nie pamiętam). Aha, podobał mi się też taki mały a la Matrix, który przedstawiał electic dance.

Yoroshiku!!!^*^!!!

ANTAL

Może rzeczywiście zbyt głupio, zbyt pochopnie osądzam... Musiałbym bardziej zwrócić na ten program uwagę...

Sushi

Mi również Ewa przypadła do gustu - swoim wykonaniem, jak i wewnętrzną siłą determinującą jej motywację. W takich okolicznościach jest to na wagę złota! Jej śpiew przypomina mi jedną z moich ulubionych wokalistek, Lisę Gerrard, znaną z Dead Can Dance. Liczę na to, że nie da się zaprzedać masom i jej determinacja nie spadnie ani o trochę.

Katsu, mała wizerunkowo mnie odpycha - biedna, słaba, smutna, na której twarzy widać odciśnięto piętno życia. Możemy dyskutować o prawdzie i autentyczności, ale program MT nie jest zbudowany na moralnych fundamentach. To miejsce, gdzie uczestnicy mają się sprzedać jak największej ilości osób. Jedna posłuży się talentem, druga wizerunkiem, ale co jeśli przyjdzie osoba mająca to i to?
Owszem, ładnie śpiewa, niestety ma już manierę i niepotrzebnie idzie w bas.

A co z Pauliną, bodajże Lendą, również śpiewająca? Ruda dzieweczka poza głosem nie ma do zaproponowania nic więcej.

Karol "Matrix" odpadł, za to przeszedł Ssnake - zasłużenie, albowiem jest profesjonalistą w tym co robi, a to liczy się o wiele więcej niż werwa młodości. Cieszę się, że Chylińska stanęła na wysokości zadania i powiedziała najmądrzejsze słowa, jakie kiedykolwiek padły w tym programie - pomijając nauczkę udzieloną pyszałkowatemu tancerzowi o twarzy nieskażonej myślą.

Katsu, nie krzycz, bo ja nie zwróciłam na nią baczniejszej uwagi. Ot, dziewczyna przyszła tam, gdzie dominowali mężczyźni ze swoimi wiertarkami Wink

Swoją drogą, czemu tam Ciebie nie było? Wink

Katsuhiko

Ewa potrafi wycisnąć łzy z człowieka. Mam wrażenie, że ona jest ponad masowość, ale może to moja wyobraźnia płata mi figle. Obejrzymy, zobaczymy Wink

Ta od Niemena rzeczywiście nie wygląda zachwycająco, może ma powody, może nie ma, nie mnie to oceniać. Poza tym wydaje mi się (może się mylę), że w jej przypadku nikt się nie przejmuje dylematami moralnymi - w jej i chyba w żadnym innym. Jednak muszę przyznać, że pomimo swojego image`u (chyba mogę tak to nazwać?) głos ma cokolwiek wart zainteresowania. Być może na dobrany repertuar jest jeszcze za wcześnie i jest ryzyko, że zaowocuje to wypaleniem się małej.

Lenda też pokazala się z dobrej strony - fakt, nie prezentowała się dobrze w swojej kreacji, ale kawałek dobrała bardzo dobrze. Uroda i prezentacja jest czymś, co można zmienić.

Karol ma przed sobą jeszcze dużo czasu i szanse, by udoskonalić swój warsztat. Sssnake udowodnił, że w to co robi, wkładał dużo pracy i dlatego wart jest uznania.
Ten warkoczykowaty tak mnie wkurzył...Ale bardziej to chyba jego mamuśka - stworzy sobie potwora, tak bardzo cholubiąc i dopieszczając swojego synalka.

Nie krzyczę Smile

Bo nie lubię wiertarek Wink

Yoroshiku!!!^*^!!!