Sevotharte

Desmei

[link widoczny dla zalogowanych]

Postać, która mnie absolutnie urzekła, jeśli chodzi o rysunek (cóż, charakterem to jednak Sevi nie urzeka, chociaż jest niewątpliwie ciekawą osobistością). Przepiękny, precyzyjny, zwraca uwagę to, że chociaż ma zasłoniętą twarz, to z jego oczu można wyczytać wszelkie emocje. Takie małe dzieło sztuki samo w sobie Very Happy

Asmode le Clodde

O tak, popieram XDD
Sevotharte jest prześlicznie natysowany. Te włooosy *_* i ten diadem (?) Wink

Jest na co popatrzeć, nen?XD
Ale i tak Rociela nie pobije, swoją drogą, że też się chciało pani Yuki tyle bazgrać tych Rocielowych kłaków _^_'

Astarte

ja się dziwię, że każdego z panów Kaori Yuki tak osobliwie przedstawiła. Chociaż nie... po pewnym czasie Setsu zaczął stawać się coraz mniejszym chłopcem, no, ale Setsu to wyjątek.
przede wszystkim kocham ją za wygląd Kiry, Zaphikela (po rozpuszczeniu włosów i 'nieco' ubrudzeniu go), właśnie Sevotharte, swoją drogą, ciekawa postać i równie interesująco przedstawiona, zawsze zastanawiałam się, dlaczego Sevi był takim outsiderem i czy to przez to, że musiał pilnować Metratona. A diadem... mrrr. O włosach również nie wspomnę.

Sushi

Kreska Yuki osiąga szczyt w tomach od 5 do 15 (powiedzmy, że od 14 jest tendencja spadkowa). Później postacie stały się za ostre, za spiczaste: spójrzcie na ich nosy i sylwetki, jakie wyszczuplone i wydłużone. O kresce sprzed tomu 4 nie będę nawet wspominać. Powiedzmy, że każdy artysta potrzebuje czasu, by rozwinąć swoje skrzydła.

Mini ankieta:
Najgorszej narysowany bohater?

Moja odpowiedź:
Bal z włosami niczym strąki lub wyjątkowo źle zrobioną peruką.

Nie wspominając o Jibril z niektórych retrospekcji typu "Co słychać na Ziemi", na których, bez obrazy, wygląda jak anioł z chrześcijańskich obrazów (wiem, że nie uważali ją za kobietę, ale wobec tego czemu nie seksowny mężczyzna Wink

)

Astarte

najgorzej? w pewnych momentach Rociel, Katan, Setsuna (!) - czy tylko ja zauważyłam, że Setsu w ostatnim czasie stawał się coraz bardziej odmłodzony a Raziel coraz bardziej... khem, dorosły? x_____X

Sushi

Rosiel w końcowych tomach (nie chcę spoilerować; Ci, co czytali, wiedzą o co biega) mnie przeraził. Wpisuje się w kanon tych wydłużonych, spiczastych postaci, co mi absolutnie nie odpowiada. I retrospekcje o Alexiel. Moja reakcja - O.o.

Na dobrą sprawę to wszyscy pod koniec stracili część swojego uroku. Oczywiście jest to moje i tylko moje zdanie, ktoś inny może akurat wielbić pod Niebiosa wygląd bohaterów, który dla mnie - fana realistycznie narysowanych charakterów - nieco odbiega od ideału.

PS: Setsuna zawsze wyglądał młodo Razz

Trudno mi było uwierzyć, że ktoś tak niski i chłopięcy może siać takie spustoszenie w Tokio Wink

Alexiel