Autor |
Wiadomość |
Desmei
Admin Kadmon
Dołączył: 03 Maj 2007
Posty: 121
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 11:54, 23 Kwi 2008 Temat postu: |
|
Ithilloth napisał: | Kaworu, Kaji (NGE) |
Ja mogę jeszcze dopisać Misato i Pen-Pena Ech, wiedziałam, że gdy ładne srebrzystowłose chłopię zastąpiło Asukę, to było zbyt piękne by było prawdziwe (i mogło trwać długo). Jak ja nie lubię mieć racji...
Rety, kolejny fan Lighta? Zaczynam się czuć wyobcowana, jako osoba, która najbardziej lubi w nim sposób, w jaki się stoczył...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Sushi
Sushi, Sake and J-rock'n'roll!
Dołączył: 13 Sty 2008
Posty: 663
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 17:06, 24 Kwi 2008 Temat postu: |
|
Desmei, siostro ma w niechęci do Lighta
Czy ktoś oprócz mnie (wybaczcie za dowód kompletnej ignorancji poprzednich postów czytał, oglądał i lubi Bleacha? Przyznaję, że oglądam raz na dłuższy czas i to wybiórczo, bo zazwyczaj fragmenty i najciekawsze (pod względem) walki sceny. Ichigo to mój antybohater i nie zdzierżyłabym 500 odcinków z nim w roli głównej
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ithilloth
Grigori
Dołączył: 03 Kwi 2008
Posty: 65
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kujawy Zachodnie
|
Wysłany: Czw 22:21, 24 Kwi 2008 Temat postu: |
|
@Katsuhiko: Inuyasha to taki twór Rumiko Takahashi (Ranma 1/2) który zrobił się parę lat temu popularny w Polsce. wszyscy sikają za Sesshoumaru, ale ja tam nie widzę w nim niczego fajnego. Naraku - ten to co innego, ma jaja ;o MKR = Magic Knight RayEarth, leciało za starych dobrych czasów na TVN ^^
odnośnie NGE... proszę bez spoilerów ^^; albowiem nie oglądałam anime [tak jakoś nie było kiedy] jeno tylko przeczytałam wszystkie wydane do tej pory tomy mangi (10).
i nie wiem czemu, ale odpychają mnie tytuły, które z niewiadomego powodu nagle zdobywają wielką popularność ^^; wyjątkiem był Inuyasha, ale z tym panem akurat poznałam się na długo przed wydaniem polskim.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Desmei
Admin Kadmon
Dołączył: 03 Maj 2007
Posty: 121
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 1:04, 26 Kwi 2008 Temat postu: |
|
Oj, Sushi, dzięki Ci!
Ja Bleacha oglądam i lubię, nawet jestem na bieżąco z anime (mangi nie czytałam jeszcze). Wprawdzie Ichigo zajmuje się głównie machaniem mieczem i krwawieniem z głowy, ale tam, naprawdę polubiłam go (chociaż i tak najbardziej lubię tego Hollowa w środku xD). Diamentralnie zmienił mi się stosunek do Byakuyi od tego, co tu ostatnio pisałam- na początku strasznie mnie wkurzał tym swoim tępym uporem (acz już wtedy kilka razy niechętnie musiałam przyznać, że drań ma klasę), ale teraz...no tylko ech i ach *_*. Ogólnie lubię większość Bleachowych bohaterów. Ewenement jakiś.
Ithilloth, to musisz anime NGE nadrobić xD I filmy (a przynajmniej End of Eva)! Mandze NGE mówię wielkie puchate "Apage!". Przynajmniej jej większości. Ja najpierw widziałam anime, potem czytałam mangę i jak zazwyczaj w takich przypadkach uznaję wyższość mangi to tu wręcz przeciwnie. Jakieś mam takie do niej wewnętrzne "fuj" po porównaniu z anime
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ithilloth
Grigori
Dołączył: 03 Kwi 2008
Posty: 65
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kujawy Zachodnie
|
Wysłany: Sob 19:02, 26 Kwi 2008 Temat postu: |
|
że tak powiem, daję sobie na to czas jestem zatwardziałą tradycjonalistką, jeśli chodzi o sztukę i m&a, ale pewnie kiedyś będę miała za dużo czasu i obejrzę całe NGE.
u wielu z nas istnieje tendencja do faworyzowania tego, co widziało się jako pierwsze, może to dlatego ;]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sushi
Sushi, Sake and J-rock'n'roll!
Dołączył: 13 Sty 2008
Posty: 663
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 21:05, 26 Kwi 2008 Temat postu: |
|
Och, Byakuya! Mój absolutny faworyt i jeden z wielu powodów dla których nie znoszę Ichigo Chociaż ich pojedynek był piękny, tchnął potęgą i miał wszelkie zadatki do zwania się "legendarnym". Moją sympatię zaskarbił sobie też Ulquiorra, Hitsugaya, Grimmjow i arcyzły Aizen-sama! Wychodzi nam brak damskich faworytek, co kiedyś rekompensowała mi Rukia, ale teraz jej złośliwy, butny pyszczek lokuje ją w grupie "Bohaterów, których chciałoby się lubić niż "Bohaterów, których ceni się, kocha i wyobraża przyszłość z nimi".
Nie mówiąc o skrytej tajemnicą grupie "Bohaterów, z którymi chciałoby się przespać"
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Sushi dnia Sob 21:07, 26 Kwi 2008, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Desmei
Admin Kadmon
Dołączył: 03 Maj 2007
Posty: 121
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 23:00, 27 Kwi 2008 Temat postu: |
|
Ech, Byakuya niewątpliwie ma to "coś" . A z tych, których wymieniłaś, lubię wszystkich (ech, Ulquiorra, jego nieziemski spokój i jakaż lekkość w mimowolnym obrażaniu ludzi...ale cały czas myślałam, że to jednak będzie 3...) oprócz arcyzłego Aizena. Tak mnie ni grzeje ni- zapewne w przeciwieństwie do jego kamiennego siedziska- ziębi. Poza tym to na pewno jeszcze Zaraki Kenpachi A z żeńskich...cóż, Rukię raz lubię a raz mnie irytuje. No, jest jeszcze Matsumoto, dzięki której kapitan Hitsugaya ma chyba najmocniejsze płuca ze wszystkich w Soul Society
Cytat: | Nie mówiąc o skrytej tajemnicą grupie "Bohaterów, z którymi chciałoby się przespać" |
Khm, ścisłą tajemnicą? ;P
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dragonite
Grigori
Dołączył: 21 Kwi 2008
Posty: 7
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: że znowu ;>
|
Wysłany: Śro 23:55, 14 Maj 2008 Temat postu: |
|
To cztery takie będą
Nomier 1 - z Blame! bezapelacyjnie bijąc konkurencję wszelaką (również innych tytułów) Mr. Killy- za to, że na 66 czapterów mangi uśmiechnął się całe 4-5 razy i to nie z sympatii i chyba przez przypadek ;DD Ponadto taka upiorna dziewczynka która po serii strzałów w głowę wyszczerzyła swoje ząbki, wybałuszyła oczka i zrobiła małą sieczkę w bliżej nieznany nikomu sposób ^^
Nomier 3 i 4- Hellsing , Pan Kapitan Hans za aksamitny głos i kwiecistą mowę ^^ (nawet cisza potrafi krzyczeć ;d ) i Bernadotto- wieczny wesołek do ostatnich chwil swojego życia.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Shiranui
Grigori
Dołączył: 11 Sie 2008
Posty: 48
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 22:54, 15 Sie 2008 Temat postu: |
|
Rany, muszę to napisać. "Naruto" na Jetix to porażka! Ocenzurowana, pozbawiona głębi porażka, nie oglądajcie tego...
Moje ulubione postaci z "Naruto" to Gaara i Itachi (rany, ja na prawdę lubię psycholi... ) no i jeszcze Sasori, którego było stanowczo za mało jak dla mnie.
"Bleach" lubię i oglądam. Byakuya to mój numer 1(ach to zimne wyrachowanie i upór), a zaraz za nim Ulqiorra (spokój, opanowanie i psychoanaliza, połączona z chłodną, wręcz bezduszną kalkulacją).
A tak w ogóle, każda postać tam jest na swój sposób sympatyczna, czy to Renji czy Rukia.
Ale mój uśmiech zawsze wywołuje pan z wachlarzykiem, w kapeluszu i sandałach- Kisuke Urahara z jego melodyjnym "Kurosaki-san".
"Death note" L za niesamowitą inteligencję i to nieuchwytne coś, co sprawia, że nie chciałabym mieć w nim wroga.
Ryuuk jest jak dla mnie zabawny, na tyle, że chętnie bym mu podarowała cały kosz jabłek.
Light jest psycholem, szaleńcem z obsesją, który fascynuje i jednocześnie przeraża.
Ciekawi mnie też Lelouch z "Code geas", ale za mało jeszcze odcinków obejrzałam żeby wyrobić sobie zdanie na jego temat.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
lisz666
Anioł
Dołączył: 22 Kwi 2008
Posty: 132
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: mrok tak gęsty że oko wykol
|
Wysłany: Sob 13:13, 16 Sie 2008 Temat postu: |
|
Ostatnio dorwałem się do dwóch mang autorstwa Akamatsu Ken. Mianowicie Love Hina i Mahou Sensei Negima. Szczególnie polecam drugi tytuł.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez lisz666 dnia Sob 13:14, 16 Sie 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Hatter
Grigori
Dołączył: 23 Lis 2008
Posty: 84
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 20:49, 23 Lis 2008 Temat postu: |
|
Z Bleacha - którego kiedyś lubiłam i oglądałam, aż do fillerów, w których z Renji zrobili hippisa - uwielbiałam właśnie Renji oraz Ichimaru Gin (to ten siwy o lisim pysku). Pierwszy za żywiołowość, drugi za wredotę.
Z Death Note - Mello. Najniebiezpieczniejszy zawodnik, non stop na krawędzi śmierci. Śmiertelna Desperacja, Śmiertelne Niebezpieczeństwo, Urodzony Kamikaze, mam mówić więcej? Bałabym się z nim przywitać.
Ah i zapomniałabym - mam podobną fryzurę do niego i również uwielbiam czekoladę.
Vampire Knight - Yagari Touga, czołowy Vampire Hunter. Wciąż mam nadzieję, że rozwiną tę postać,
Darker than Black - oryginalna nie będę, bo Hei. Jego przemiana od początku do końca momentami była mi bardzo bliska, tak samo, jak jego postać.
Fushigi Yuugi - Tasuki. Podobnie jak Renji, trochę energii w tym romansidle...
Hellsing - cała seria bardzo przypadła mi do gustu, stąd ciężko typować samych ulubieńców. Mangowy Alucard i Integra oraz Pip Bernadotte - rozkładał mnie swoją rezolutnością. I warkocz do pozazdroszczenia.
Więcej grzechów nie pamiętam .
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sushi
Sushi, Sake and J-rock'n'roll!
Dołączył: 13 Sty 2008
Posty: 663
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 20:19, 24 Lis 2008 Temat postu: |
|
Renji? Ten wybuchowiec i postrzeleniec, ta romantyczna dusza z nizin społecznych? Nie powiem, oryginalna postać Tylko szkoda, że z czasem dwuwymiarowa.
Potencjał Ichimaru gdzieś po drodze został zawieruszony. Nie jestem na bieżąco z mangą, ale do czasu najazdu Aizena na Soul Society chłopak najpewniej tkwił w starej szafie, wyjmowany tylko na czas paru nieistotnych scen
Cytat: | Z Death Note - Mello. Najniebiezpieczniejszy zawodnik, non stop na krawędzi śmierci. Śmiertelna Desperacja, Śmiertelne Niebezpieczeństwo, Urodzony Kamikaze, mam mówić więcej? Bałabym się z nim przywitać. |
Właśnie przez to najbardziej przewidywalny Wbrew pozorom decyzje podyktowane emocjami da się łatwo odczytać, zwłaszcza gdy stoi za tym gniew. Mello to uroczy dzieciak, ale najsłabszy z całej ekipy i przez to najbardziej ludzki
Tougi nie znam, a Hei obił mi się po uszy. Opowiedziałabyś więcej? I nie wahaj się przed wymienieniem również swoich ulubieńców z AS'a (w stosownym temacie), w końcu tematyka forum zobowiązuje
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Hatter
Grigori
Dołączył: 23 Lis 2008
Posty: 84
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 20:43, 24 Lis 2008 Temat postu: |
|
Sushi napisał: | Renji? Ten wybuchowiec i postrzeleniec, ta romantyczna dusza z nizin społecznych? Nie powiem, oryginalna postać Tylko szkoda, że z czasem dwuwymiarowa. |
Dwuwymiarowa = dwulicowa? Bleacha oglądałam jakiś czas temu, wtedy Renji straszliwie przypadł mi do gustu (może to ten temperament - a może czerwone włosy?), teraz nie wiem, czy by mnie nie irytował z lekka. W każdym razie na pewno Ichigo jest moim - podobnie jak tu zostało wspomniane - antybohaterem. Jak dla mnie szablonowy przykład pewnej przykrej, niepisanej i na całe szczęście, jeszcze niepowszechnej reguły, że główny bohater musi być skończonym idiotą, najlepiej o silnym poczuciu sprawiedliwości.
W sumie do pewnego czasu i Setsuna w jakimś sensie wpisywał się w ten schemat.
Cytat: | Potencjał Ichimaru gdzieś po drodze został zawieruszony. |
Jak już wspomniałam, anime oglądałam tylko do fillerów. Nie wiem, czy ten Aizowski najazd jeszcze się zawarł w tych pierwszych 60-ciu odcinkach?
Co do Mello - jakby nie było zgadzam się. Co nie zmienia faktu, że choć przewidywalny, potrafił zirytować tym, że nie cenił sobie własnego życia jak należy. Tak mu kibicowałam...
Co do Heia - oj długo mogłabym opowiadać, gdybym tylko sobie wszystko przypomniała jak należy . Całe Darker than Black jest - jak to się ujmuje na innych forach i w kręgu wielbicieli tego tytułu - pewną opowieścią o dochodzeniu do własnego człowieczeństwa. Naturalnie w takie określenie anime wtrąca się lekkie zwątpienie i bardzo dobrze, bo jakie by to nie było, to wciąż jest japońska animacja wraz z naiwnymi momentami wstawkami. Ogółem anime raczej ciężkawe w odbiorze, może nawet lekko niewyważone; parka, która miała być lżejszym akcentem w tej serii jest z kolei zbyt bardzo wzięta z drugiej skrajności co sprawia, że tylko irytuje.
Ale ja nie o nich miałam...
Hei - kontraktor, czyli eks-człowiek wzbogacony o dodatkowe moce, któremu przypisuje się jednocześnie skrajnie merkantylny pogląd na świat. No właśnie - przypisuje. Podczas gdy w pierwszych odcinkach nasz kontraktor trąci skończonym okrucieństwem, zarówno wobec ludzi jak i (a nawet zwłaszcza) kontraktorów, tak z każdym kolejnym epizodem (podzielonym na pół i porozkładanym na dwa odcinki), jego postawa "mięknie". A może należałoby powiedzieć - "dojrzewa"? Mnóstwo w tym anime symboli-kluczy, takich jak nawet maska głównego bohatera (przez jakiś czas biega w całej, potem zaczyna pękać aż na końcu ją zdejmuje), scena z Kiriharą, w której siedzą razem, a ich dłonie, położone blisko siebie oddziela pęknięcie na ławce itd. W każdym razie kluczowy w tym wszystkim jest Hei, który pomału odkrywa, na ile faktycznie jest przepełniony okrucieństwem, a na ile społeczeństwo mu to narzuca - i dlaczego. Takie tam dywagacje .
Rozpisałam się, mam nadzieję, że w miarę zrozumiale dla tutaj obecnych .
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Videmo
Anioł
Dołączył: 09 Wrz 2008
Posty: 142
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Trójstyk
|
Wysłany: Wto 1:11, 25 Lis 2008 Temat postu: |
|
Ha, ja też lubię Renjiego Bo jest zakochany, idiota jeden, a mimo to potrafił przyłączyć się do Ichiego w szlachetnej misji, choć znał wynik...
I też dostrzegam pewien szablon bohatera-idioty. Vide chociażby Naruto, a to nie jedyne podobieństwo Plusem dla Bleacha są ciekawsze postacie (Kon, dajmy na to xD I kretyńskie wstawki z cyklu "Rukia rysuje" )
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sushi
Sushi, Sake and J-rock'n'roll!
Dołączył: 13 Sty 2008
Posty: 663
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 1:28, 25 Lis 2008 Temat postu: |
|
A Eda z FMA nazwałabyś bohaterem-idiotą? Ja go tam serdecznie lubię, mimo że czasem działa mi na nerwy
PS: Jak to dobrze, że jest "Death Note" z genialnymi bohaterami z zaburzeniami psychicznymi! I "Ghost in the shell", "Claymore" i "Gundam 00"! Lockon Stratos - to jest to!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|