Kto jest największym draniem w świecie AS'a? |
Rosiel - narcyz-tyran z obsesją i główny antagonista |
|
18% |
[ 2 ] |
Mad Hatter - perwersyjny kapelusznik o dwuznacznej moralności (i ciele) |
|
18% |
[ 2 ] |
Kirie - to ona zamordowała Sarę! |
|
0% |
[ 0 ] |
Sevotharte - dyktator i okrutnik w bieli |
|
36% |
[ 4 ] |
Rafael - zboczony doktorek |
|
0% |
[ 0 ] |
Uriel - oprawca Alexiel i wykonawca najokrutniejszej pracy w Niebie |
|
0% |
[ 0 ] |
Kira - grzeszny mieczyk |
|
9% |
[ 1 ] |
Sara - zgadnijcie, za co! |
|
18% |
[ 2 ] |
|
Wszystkich Głosów : 11 |
|
Autor |
Wiadomość |
Sushi
Sushi, Sake and J-rock'n'roll!
Dołączył: 13 Sty 2008
Posty: 663
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 19:10, 07 Gru 2008 Temat postu: |
|
Hatter napisał: | No, mogę Ci trochę pomóc Wink. Np. próba zabicia mojego ulubionego zboczeńca, w dodatku tak nieudolna, obnażyła lepiej niż trzeba całą moralność panny Mudo. Jej miłość do Setsuny nie jest tak daleka od patologii między MH a Luckiem, a jest tym gorsza, że Sara śmie nazywać ja niewinną i jeszcze domagać się zrozumienia.
|
Panna Mudou jest idealistką, która śmie się nazywać "romantyczką" - bardzo nieudolnie, bo ile jest w niej pociągu do walki za szczytne cele, a ile chęci własnego zysku? Stara się dla siebie, dla swojej miłości - jest egoistką, a do tego hipokrytką. Uratowanie Lily było przebłyskiem moralności, ale pewnie i tak rusza nóżkami na myśl o rzuceniu się na ratunek Setsunie
Czym matka zawiniła? Tym, że chciała chronić swoją córkę przed niebezpiecznym synkiem? Przecież Setsuna taki właśnie był - rozbrykany, rozkapryszony i po trochu zdegenerowany moralnie. Możemy się śmiać z religijnych szaleństw pani Mudou, ale w podstawie jej działania znajdziemy tylko słuszną potrzebę chronienia dziecka przed złem. Ech, pisząc to, zrozumiałam dlaczego nie lubię Sarci - bo jest głupią, infantylną dziewuchą, a do tego jeszcze egoistką i manipulatorką. Niech się do tego przyzna, jak Rosiel, Alexiel, Mad Hatter czy Raphael, a nie struga niewinną dziewicę.
Dzięki za pomoc
PS: Mam przez to rozumieć, że lubisz naczelnego doktora Niebios? ;P
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Hatter
Grigori
Dołączył: 23 Lis 2008
Posty: 84
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 20:26, 07 Gru 2008 Temat postu: |
|
A, dokładnie, lubię naczelnego doktora niebios . Ale prędzej za podobieństwo do pewnego znajomego mi faceta (notabene też Rafała - jakieś przeklęte to imię?), który tak samo jak AS'owy Rafael ma tylko jedno w głowie.
Ale za co on w tej Sarci tak naprawdę to nie wiem. Od tego momentu traci u mnie punkty niestety . Zobaczymy co powiem, jak skończę serię.
Co do matki Sary, no cóż, ciężko nie przyznać Ci racji, ale gdzie w tym wszystkim Setsuna? Może być zdegenerowany moralnie, ale jeśli mnie pamięć nie myli, to przez nieakceptację (czy wręcz odrzucenie) matki zaczął się bawić w buntownika i zgadał się z Kirą, nie na odwrót.
Chyba, że to, że Setsuna wychodził ze wszystkiego bez szwanku faktycznie może być powodem, żeby odsunąć własne dziecko, tudzież uznać je za szatański wybryk? Matka, owszem, chciała dobrze, ale przez cały czas liczyła się dla niej tylko Sara.
Swoja drogą zawsze zastanawiam się, czy gdyby pozwolić Sarze i Setsunie żyć ze sobą normalnie, obok siebie, to czy wtedy też by się w sobie zakochali, czy raczej pozostali w normalnych relacjach między bratem i siostrą. Jakby nie było, odsuwanie ich od siebie było jednym z czynników, który podsycał ich tęsknotę i uczucia.
P.S. Sara hipokrytka - otóż to, tego określenia szukałam.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sushi
Sushi, Sake and J-rock'n'roll!
Dołączył: 13 Sty 2008
Posty: 663
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 21:34, 07 Gru 2008 Temat postu: |
|
Hatter napisał: | Co do matki Sary, no cóż, ciężko nie przyznać Ci racji, ale gdzie w tym wszystkim Setsuna? Może być zdegenerowany moralnie, ale jeśli mnie pamięć nie myli, to przez nieakceptację (czy wręcz odrzucenie) matki zaczął się bawić w buntownika i zgadał się z Kirą, nie na odwrót.
Chyba, że to, że Setsuna wychodził ze wszystkiego bez szwanku faktycznie może być powodem, żeby odsunąć własne dziecko, tudzież uznać je za szatański wybryk? Matka, owszem, chciała dobrze, ale przez cały czas liczyła się dla niej tylko Sara. |
Pani Mudou niezaprzeczalnie zawiniła, skazując na rodzinny ostracyzm Setsunę, ale i w tym działaniu kierowała się ochroną Sary. Reszta potoczyła się jak w patologicznej rodzinie. Wcale, ale to wcale mnie nie zadziwia element kazirodczy, który i tak był jednym z wielu elementów kary, którą zesłał na Alexiel Uriel.
A skoro dywagujemy, to co z duszami potężnych anielic? Nie miały wpływu na zakochanie się dwójki protagonistów? Może AS to jedna wielka pochwała dla związku lesbijskiego, przed czujnymi oczami anty-homofobów i yaoistek skryta za historią o kazirodczej miłości rodzeństwa ;P
PS: Cóż moje oczy widzą? Kolejny mężczyzna Czyżby pan Raczek miał konkurencję?
PS2: Własnego "Raphaela" też miałam, dopóki nie ściął włosów Szczęśliwie nic z tamtym aniołkiem nie ma wspólnego, poza urokiem osobistym i dobrym gustem Ale to chyba nie miejsca na chwalenie się swoim chłopakiem, prawda?
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Sushi dnia Nie 21:42, 07 Gru 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Hatter
Grigori
Dołączył: 23 Lis 2008
Posty: 84
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 23:35, 07 Gru 2008 Temat postu: |
|
Sushi napisał: | A skoro dywagujemy, to co z duszami potężnych anielic? |
Sugerujesz jakąś zażyłość pomiędzy Dżibril i Alex? Tak serio mówiąc, nie przypominam sobie nic podobnego, one się w ogóle znały jakoś szczególniej niż z imienia?
Sushi napisał: | Może AS to jedna wielka pochwała dla związku lesbijskiego, przed czujnymi oczami anty-homofobów i yaoistek skryta za historią o kazirodczej miłości rodzeństwa ;P |
Geniusz kamuflażu (pokryć wątek homoseksualny kazirodczym) mógłby się równać z geniuszem Twojego spostrzeżenia. Dodałabym jeszcze plątającą się tu i ówdzie Cry, jako zobrazowanie, że związki homoseksualne wcale nie muszą być nietrwałe (jak wiemy, Cry i Alex łączy wspólna przeszłość) i koniec końców, są to najzwyklejsze relacje pod słońcem, gdzie także zdarzają się miłosne, nieszczęśliwe wielokąty.
A Arachne? Dobitne podkreślenie, ze nawet przebrany za kobietę, facet pozostaje facetem i jest świnią?
Cytat: | PS: Cóż moje oczy widzą? Kolejny mężczyzna |
Jakbym nie wyglądała, z damskiej szkoły z internatem nie jestem .
Cytat: | Czyżby pan Raczek miał konkurencję? |
Rafał to krewny. I przez wzgląd na tematykę AS (a przez to i samego forum) zapewniam, że nic mnie z nim nie łączy poza pokrewieństwem .
Cytat: | PS2: Własnego "Raphaela" też miałam, dopóki nie ściął włosów Szczęśliwie nic z tamtym aniołkiem nie ma wspólnego, poza urokiem osobistym i dobrym gustem Ale to chyba nie miejsca na chwalenie się swoim chłopakiem, prawda? |
Ja zdążyłam sie już pochwalić przyjacielem i krewniakiem, chętnie usłyszę też coś od Ciebie, jeśli zechcesz opowiedzieć . Może jakiś kącik plotkarski by się przydał?
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Hatter dnia Pon 0:16, 08 Gru 2008, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sushi
Sushi, Sake and J-rock'n'roll!
Dołączył: 13 Sty 2008
Posty: 663
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 17:25, 08 Gru 2008 Temat postu: |
|
Hatter napisał: | Sugerujesz jakąś zażyłość pomiędzy Dżibril i Alex? Tak serio mówiąc, nie przypominam sobie nic podobnego, one się w ogóle znały jakoś szczególniej niż z imienia? |
Nie chcę spoilerować, a sugerując się Twoim pytaniem musiałabym Powiem za to krótko: jest Porozmawiamy wtedy, gdy nadgonisz.
Hatter napisał: | Geniusz kamuflażu (pokryć wątek homoseksualny kazirodczym) mógłby się równać z geniuszem Twojego spostrzeżenia. Dodałabym jeszcze plątającą się tu i ówdzie Cry, jako zobrazowanie, że związki homoseksualne wcale nie muszą być nietrwałe (jak wiemy, Cry i Alex łączy wspólna przeszłość) i koniec końców, są to najzwyklejsze relacje pod słońcem, gdzie także zdarzają się miłosne, nieszczęśliwe wielokąty. |
Między Alexiel i Cry zaszła relacja mistrz-uczeń. We wspomnieniach nie ma nic o seksualnym napięciu czy nawet niewinnym zauroczeniu. Równie dobrze Alex mogłaby robić za matkę Kurai A Cry jest młoda i głupia, więc dodała motyw "power of love", chociaż jej prędzej do podziwu i zachwyty "Jaka ona silna! Jaka ona piękna! Czy ja kiedyś też będę taka?". Nikt tam z nikim do łóżka nie chce pójść
Hatter napisał: | Ja zdążyłam sie już pochwalić przyjacielem i krewniakiem, chętnie usłyszę też coś od Ciebie, jeśli zechcesz opowiedzieć Smile. Może jakiś kącik plotkarski by się przydał? |
Nie sądzę Nie wiadomo, kto tu zagląda
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Hatter
Grigori
Dołączył: 23 Lis 2008
Posty: 84
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 18:20, 10 Gru 2008 Temat postu: |
|
Sushi napisał: | Nie chcę spoilerować, a sugerując się Twoim pytaniem musiałabym Powiem za to krótko: jest Porozmawiamy wtedy, gdy nadgonisz. |
W takim razie wrócę do wątku, gdy nadgonię. Może w święta w końcu. Teraz też nie powinno mnie tu być .
Hatter napisał: | Między Alexiel i Cry zaszła relacja mistrz-uczeń. We wspomnieniach nie ma nic o seksualnym napięciu czy nawet niewinnym zauroczeniu. Równie dobrze Alex mogłaby robić za matkę Kurai A Cry jest młoda i głupia, więc dodała motyw "power of love", chociaż jej prędzej do podziwu i zachwyty "Jaka ona silna! Jaka ona piękna! Czy ja kiedyś też będę taka?". Nikt tam z nikim do łóżka nie chce pójść |
Dziękuję za wyczerpujące sprostowanie sytuacji, tym niemniej nadmienię, że zdaję sobie z tego sprawę. Próbowałam podchwycić wątek zasugerowany przez Ciebie, ale nie domyśliłam się, że coś naprawdę może się kryć za związkiem Gabriel&Alex, toteż i Cry mi tu nie wadziła.
Sushi napisał: | Nie sądzę Nie wiadomo, kto tu zagląda |
Hehe, true, true
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|